Klub Fides et Ratio im. Jana Pawła II Wielkiego
"Bracia i siostry nie lękajcie się chcieć świętości ! Nie lękajcie się być świętymi !
Uczyńcie kończący się wiek i nowe tysiąclecie erą ludzi świętych !" - Jan Paweł II
Stary Sącz 16-06-1999
okresie swojej działalności zgrupowanie „ZATOR”, działające na terenie Sądecczyzny dokonało między innymi:
- Przejęcia zapasów zboża w kwietniu 1945 roku, w ilości 1500 kg, pochodzącego z budynku Oddziału opieki Społecznej w Stary Sączu,
-Akcję zbrojną przeciwko funkcjonariuszom MO przebywającym w posterunku w Rytrze- posterunek rozbrojono a oddział MO doszczętnie rozbito,
-Akcję zbrojną przeciwko funkcjonariuszowi MO w Rytrze, który dawał się grupie we znaki- napad miał charakter ostrzegawczy,
- Odwetu na ludności łemkowskiej w okolicach Łabowej, za sympatyzowanie z wrogą ludności polskiej UPA ( Ukraińska Powstańcza Armia- słynęła z masowych mordów na ludności polskiej- AK broniła Polaków przed akcjami UPA),
-Zbrojnego napadu na rodzinę Volksdeutschów mieszkającą w Rytrze ( VD byli faworyzowanymi w okresie okupacji niemieckiej Polakami mającymi niemieckie korzenie- grupa ta miała wiele przywilejów, z reguły po wojnie ukrywała ona swoją przeszłość- niektórzy z VD sympatyzowali z faszyzmem i byli na równi z SS odpowiedzialni za mordy na Polakach i Żydach),
-Likwidacji podpułkownika „Aloszy”, który miał za zadanie zniszczyć szeregi poakowskiego podziemia- 23.06.1945 roku żołnierze po potyczce i wymianie ogniowej z sowieckim podpułkownikiem i jego żołnierzami niedaleko miejscowości Obidza w okolicach rzeki Dunajec; jeden z żołnierzy sowieckich zginął w wyniku postrzału partyzanta ze zgrupowania „Zatora”, dwóch pozostałych poddało się wraz z dowódcą- „Alosza” tak bardzo dał się we znaki, że żołnierze wykonali na nim i jego ludziach wyrok śmierci w imię Polski Podziemnej. O determinacji świadczy fakt, że partyzanci kazali żołdakom sowieckim wykopać sobie groby.
-Zarekwirowania ładunku skóry z garbarni w Łabowej, celem spieniężenia jej i przeznaczenia pieniędzy na dalszą działalność- jest to jednak ostatnia akcja, „Zator” następnie wyjeżdża na zachód i pracuje jako szofer.
grupowanie „Zatora” kilkukrotnie zmieniało miejsce zamieszkania podczas swej działalności. Żołnierze wyklęci znaleźli przytułek w domach prywatnych, gdzie mieszkali ludzie im przychyli, w „Gaju” w okolicach Starego Sącza, w Moszczenicy Niżnej oraz w Popowicach koło Starego Sącza. Do ujawnienia się skłonił Stanisława Frączka pseud. „Zator” ksiądz Dobrzański, który przekonał partyzanta o bezcelowości dalszych działań i poinformował go o ogłoszonej prze władze sowieckie amnestii dla byłych żołnierzy AK. Dowódca zdecydował się na zaprzestanie swojej działalności i 13 lipca 1945 roku oficjalnie ujawnił się w Urzędzie Bezpieczeństwa w Nowym Sączu. Dowódca złożył broń, z wyjątkiem tej odebranej zabitym Sowietom.
tanisław Frączek pseud. „Zator” za działalność partyzancką, pomimo deklaracji państwa polskiego o przyznaniu amnestii i darowaniu winy zostaje skazany na 10 lat więzienia ( wyrok z dnia 21.03.1947 roku). Ci, którzy nie zgodzili się na ujawnienie, dołączyło się do grupy „Beskid”, aby dalej kontynuować walkę.
oakowska grupa „Zatora była doskonale zorganizowana i dowodzona. O profesjonalizmie i doświadczeniu świadczyć może choćby jej nieuchwytność oraz wiele sukcesów o charakterze zarówno zbrojnym, militarnym jak i sabotażowym i propagandowym. Żołnierze wyklęci, choć tak nieliczni i potępiani przez tyle lat, wykazali się wielką inicjatywą i pomysłowością. Choć walczyli w słusznej sprawie, na wiele lat zostali zapomniani. Grupa była doskonale poinformowana i uzbrojona, o czym świadczyć może poniższa tabela, prezentująca skład i stan broni, jaką posiadała:
STAN WG. CHAR. NR. 79 Z MAT. OPERACYJNYCH SB- KLAUZULA- TAJNE
aka ilość broni- razem 25 sztuk ( nie licząc granatów) na 20 osób to prawdziwy arsenał, który grupa miała do wykorzystania. Żołnierze wyklęci na terenie Starego Sącza byli wiec nie tylko zaprawieni w akcjach dywersyjnych, ale też dobrze uzbrojeni, dzięki czemu mogli pomimo niewielkiej liczebności organizować śmiałe akcje. Sama broń nie zapewniała jednak sukcesu, działaniom „Zatora” sprzyjała także przyjaźnie nastawiona ludność cywilna, która oprócz dachu nad głową, schronienia i wyżywienia partyzantów dostarczała także im potrzebnych informacji wywiadowczych i zawsze informowała bojowników o wolność o działaniach UB i NKWD wymierzonych przeciw grupie. Według danych, zgromadzonych w aktach IPN- u, poakowskiej grupie pomagali:
-Hejmej Józef, były przedwojenny podoficer WP w stopniu sierżanta. Po klęsce kampanii wrześniowej związany ściśle z działaniami wojskowymi, staje się członkiem AK, tj. Komendantem Placówki Terenowej w Chełmcu koło Nowego Sącza, zamieszkały w Starym Sączu. Po opanowaniu terenów Polski przez sowietów wstąpił do MO, został przydzielony do Posterunku w Starym Sączu na stanowisko komendanta. Współuczestnik odbicia byłych członków AK w dniu 8 kwietnia 1945 r., w ramach pomocy dla grupy „Zatora” przekazuje dwie jednostki broni i kilkaset sztuk amunicji. W wyniku represji i działań zbrojnych wojsk sowieckich skierowanych przeciwko „partyzantom” ujawnia się jesienią 1945 roku, a w dniu 3 czerwca 1946 roku zostaje zatrzymany przez PUBP Nowy Sącz i zwolniony dyscyplinarnie ze struktur MO jako przeciwnik komunizmu i władzy Stalina.
-Pietrzyk Ignacy, właściciel gospodarstwa rolnego w Popowicach. W oddalonym od siedzib ludzkich domu, położonym w pobliżu zespołu leśnego grupa „Zatora” posiadała stałą bazę. Ulokowane w pobliżu mieszkania budynki gospodarcze były świetną kryjówką dla rezerwowej broni poakowskiej. Miejsce to wielokrotnie było wykorzystywane jako baza dla partyzantów , np. dla grupy „Beskida” pod dowództwem Mieczysława Janczaka. Pietrzyk Ignacy, podobnie jak Hejmej Józef w wyniku represji ujawnia się w kwietniu 1947 roku.
-Radzik Marian, sierżant WP, zatrudniony w Rejonowej Komendzie Uzupełnień w Nowym Sączu. Na prośbę ludzi ”Zatora” wyrobił fałszywe dokumenty rejestracji wojskowej, które z całą pewnością pomagały im w organizowaniu działań przeciwko komunistom. Osoby, do których trafiły to: Frączek Stanisław, Konopka Tadeusz, Nowak Krzysztof oraz Nowak Ryszard. Pomoc Radzika Mariana przejawiała się również poprzez dostarczanie żywności i czystej odzieży. Z niewiadomych przyczyn jego współpraca z grupą została zerwana pod koniec czerwca 1945 roku, po zamordowaniu podpułkownika „Aloszy”.
-Zagórowski Józef, rolnik zamieszkały w Gaboniu. W zabudowaniach gospodarczych znajdujących się na terenie jego posiadłości grupa „Zatora” ukryła broń, pochodzącą z akcji uwolnienia więźniów w Biegonicach. To właśnie do tych budynków przyprowadzono dwóch radzieckich żołnierzy będących pomocą zbrojną podpułkownika „Aloszy”, pojmanych w dniu 23 czerwca 1945 roku. W pobliskim lesie odbyła się również egzekucja tychże wojskowych.
-Koszkul Kazimierz, zamieszkały w Starym Sączu, był informatorem Stanisława Frączka. Dostarczył między innymi informacji o rodzinach Volksdeutschów zamieszkałych w Rytrze, które zostały doszczętnie obrabowane przez partyzantów w odwecie za działania wojenne Niemców i mordy dokonane podczas drugiej wojny światowej.
-Cebula Franciszek, zamieszkały w Gołkowicach, krewny żony dowódcy Stanisława Frączka. W jego mieszkaniu „Zator” często ukrywał się przed funkcjonariuszami sowieckich sił porządkowych , odpoczywał, zaopatrywany był również w żywność i świeże odzienie.
„Słychać pokoleń drwiący śmiech,
To komuniści mają święto,
Lecz Mądry Bóg w Osobach Trzech
Pamięta, za co Was wyklęto[...]